Główni bohaterowie wywodzą się z inteligencji pracującej. On jest pracownikiem Polskiej Akademii Nauk, ona nauczycielką w szkole podstawowej.
Przykładne małżeństwo Mazurków wiedzie normalne życie w jednym z wieżowców w dużym mieście. W domu trzymają ukochanego pupilka, który osładza im szarą codzienność. Do czasu.
Blok, w którym mieszkają owi małżonkowie bierze właśnie udział w konkursie gospodarności. Rada lokatorów wraz z jej przewodniczącym zastanawia się nad ulepszeniem wizerunku wieżowca i jego mieszkańców. Wspólnie dochodzą do konstruktywnego wniosku, że należy zacząć od poprawy dyscypliny. Ofiarą nowych porządków rady lokatorów niespodziewanie pada Bogu ducha winien łaciaty kundel. Do akcji dbaj o czystość i kulturę włączają się lokatorzy oraz sprzątaczki i dozorcy, którzy nieustannie pouczają Mazurków, że psa należy wyprowadzać na smyczy, sprzątać po nim itp. , itd. Zadziorni "stróże porządku" zrobią wszystko, by zatruć życie coraz bardziej znienawidzonym właścicielom równie znienawidzonego czworonoga.
W końcu Mazurkowie zwracają się o pomoc do prezesa, co tylko pogarsza ich sytuację. Za "donos" do władz spółdzielni mieszkaniowej zostają surowo ukarani. Członkowie rady lokatorów i reszta "obrońców prawa" fundują im istne małe polskie piekiełko. Konflikt eskaluje, dopóki małżonkowie nie skapitulują. [TVP]
Produkcja: 1973
Premiera: 13 czerwca 1981
Reżyseria:
Muzyka:
Obsada:
Ewa Mazurkowa
Jerzy Mazurek
przewodniczący rady lokatorów; nie występuje w napisach
portier; nie występuje w napisach
starszy portier; nie występuje w napisach
profesor; nie występuje w napisach
lokator Bukowski; nie występuje w napisach
przewodniczący kolegium; nie występuje w napisach
i inni
Notatki:
Film został wstrzymany przez komunistyczną cenzurę PRL i trafił do cenzorskich lochów na prawie dekadę. Jego premiera telewizyjna nastąpiła dopiero podczas krótkotrwałego okresu odwilży po powstaniu „Solidarności”.
02.190415
(POL) polski,
- BRAK DODATKOWYCH ILUSTRACJI -
dzis cenzuruje sie wszystko i wszedzie gozej jak kiedys to tzw wolnosc demokracji mozesz wszystko i nic
OdpowiedzUsuń